Dlaczego ludzie szukają wsparcia emocjonalnego z komputera?
- Olga Mac
- 12 minut temu
- 2 minut(y) czytania
Coraz częściej pojawiają się wiadomości typu:„Czuję się samotny. Czy mogę z kimś porozmawiać?”„Nie wiem, co mam zrobić. Jest mi ciężko.”„Boje się, że sobie nie poradzę…”
To nie cytaty z gabinetów terapeutycznych, ale… z rozmów kierowanych do sztucznej inteligencji. W ostatnich miesiącach widzimy wyraźny trend: ludzie zaczynają traktować narzędzia AI jako przestrzeń, w której mogą wyrzucić z siebie emocje, nazwać lęki, uporządkować chaos w głowie.
I choć z pozoru może to brzmieć niepokojąco, tak naprawdę pokazuje coś bardzo ludzkiego: potrzebę bycia wysłuchanym.

Dlaczego zwracamy się do AI, kiedy jest nam ciężko?
Powody często są zaskakująco proste. Ludzie nie oczekują od sztucznej inteligencji „magicznych rozwiązań”. Szukają raczej tego, czego brakuje im w codziennym życiu – także zawodowym:
AI nie ocenia
Można powiedzieć coś trudnego, niezręcznego, chaotycznego – bez lęku, że zostanie to przyjęte z dezaprobatą.
AI zawsze jest dostępna
O każdej porze dnia i nocy, również wtedy, gdy bliscy są zajęci, a współpracownicy – przeciążeni swoimi problemami.
AI daje przestrzeń na emocje
Wiele osób pisze, że łatwiej im „poukładać sobie w głowie”, kiedy ktoś odpowiada im spokojnie i logicznie.
AI pozwala powiedzieć na głos rzeczy, których boimy się powiedzieć ludziom
„Nie wyrabiam”,„Jestem na skraju”,„Czuję, że się wypalam” –to zdania, których w świecie pracy często nie wypowiadamy, bo boimy się konsekwencji.
Z perspektywy psychologicznej to nie jest potrzeba technologii. To potrzeba bezpiecznej relacji, nawet jeśli tymczasowej i niedoskonałej.
Czego tak naprawdę ludzie szukają w tych rozmowach?
Wiadomości kierowane do czata pokazują jasno: ludzie nie chcą tylko rady. Chcą przede wszystkim ulgi.
Najczęściej pojawiające się tematy to:
Samotność – „Nie mam z kim o tym porozmawiać.”
Przeciążenie – „Nie chcę obciążać innych.”
Chaos emocjonalny – „Mam tyle myśli, że nie wiem od czego zacząć.”
Lęk i niepewność – szczególnie w obliczu zmian zawodowych, wypalenia czy presji w pracy.
Potrzeba akceptacji – bez krytyki, bez oceny, bez presji.
Te rozmowy pokazują, że nawet w świecie pełnym ludzi… można czuć się bardzo samotnym.
AI nie zastąpi prawdziwej relacji. I bardzo dobrze.
Sztuczna inteligencja może dać chwilowe ukojenie, pomóc nazwać emocje, uporządkować chaos. Ale nie widzi, że masz łzy w oczach,, nie usłyszy drżenia głosu, nie położy dłoni na ramieniu, nie zadba o Ciebie, kiedy naprawdę jesteś w kryzysie.I właśnie dlatego tak ważne jest, aby w miejscach pracy byli ludzie, którzy potrafią przyjąć trudne emocje innych w odpowiedzialny i bezpieczny sposób. Bo wiele trudnych sytuacji w środowisku zawodowym nie wymaga terapii Wymaga człowieka, który umie adekwatnie zareagować.
Tu zaczyna się rola organizacji. I rola pierwszej pomocy psychologicznej.
Jeśli pracownicy szukają ukojenia u AI, to nie dlatego, że jest idealna. To dlatego, że w ich otoczeniu brakuje ludzi, którzy potrafią:
wysłuchać bez oceniania,
zareagować spokojnie,
pomóc nazwać problem,
wiedzieć, kiedy kierować dalej,
stworzyć przestrzeń, w której można mówić o emocjach.
To właśnie są umiejętności, które obejmuje Pierwsza pomoc psychologiczna w pracy. Jest to szkolenie dla liderów, HR, zespołów i wszystkich, którzy chcą wspierać ludzi w emocjonalnych trudnościach – kompetentnie, bezpiecznie i z empatią. To szkolenie nie robi z nikogo terapeuty. Uczy jednak, jak być tym człowiekiem, do którego inni rzeczywiście mogą przyjść, kiedy robi się trudno – zamiast pisać do sztucznej inteligencji w środku nocy.



Komentarze